Są takie książki, na które przychodzi w życiu człowieka odpowiadania pora. Nie inaczej było u mnie z lekturą książki Maryja. Matka wszystkich ludzi autorstwa ks. Andrzeja Nackowskiego, bo choć była ona wśród kilku innych książek, które wzięłam ze sobą na rekolekcje w milczeniu w Pustelni Bożego Miłosierdzia w Walendowie to wtedy nie był, to dobry czas, by po nią sięgnąć.
On przyszedł całkiem niedawno, a ponieważ niechałam z jej czytania zrobić sprintu- przeczytać bez przetrawienia jej duchowo, bez refleksyjnie i nie dopuszczając tego wszystkiego, co może się zadziać w moim sercu, gdy pozwolę w nim działać Słowu Bożemu w oparciu, o które rozważamy kolejnej tajemnice różańca świętego.
„Wierzyć to nie opuścić łodzi. Wierzyć to wytrwać tam, gdzie wszytko wydaje się ginąć, i oddać życie razem z Panem”s.133.
Ks. Andrzej Nackowski zaprasza nas do tego, żeby spojrzeć na Maryję,jako na tę, Która jest drogą Chrystusowego Kościoła, a więc drogą każdego z nas. Autor zaprasza do tego, żebyśmy towarzyszyli Maryi od momentu zwiastowania, przez nawiedzenie, cud przemiany wody w wino w Kanie Galilejskiej, ból i cierpienie Golgoty, trwanie na modlitwie z apostołami i oczekiwanie na Zesłanie Ducha Świętego, wniebowzięcie aż do ukoronowania Matki Bożej na Królową nieba i ziemi.
Od Ciebie czytelniku zależy, czy pozwolisz się wziąć za rękę i poprowadzić Tej, która pierwsza powiedziała:”Tak”. Zapewniam, że warto. I to bardzo.