W czasie spotkania w kawiarence parafialnej padła propozycja tematu, jaki mógłby być podjęty w czasie katechezy dla dorosłych: jak adorować Pana Jezusa w Najświętszym Sakramencie?
I tak sobie pomyślałam: na wszystko musimy mieć receptę, gotowe rozważanie? Jakiś schemat według, którego mamy się modlić? Bo przecież tym właśnie jest adoracja: byciem w szczególny sposób w Bożej obecności.
I chociaż sama mam wśród bogatego księgozbioru głębokie rozważania, które mogą być pomocne w adoracji Jezusa w Najświętszym Sakramencie to, jak na razie nie przyszedł na nie czas. Choć nigdy nie mówię, nigdy.
Gotowe rozważania na adoracje nie są w żaden sposób złe. I nie zamierzam ich potępiać w czambuł.
W korzystaniu z gotowych rozważań nie tylko do adoracji Najświętszego Sakramentu widzę pewne niebezpieczeństwo. Koncentracja na tym, żeby było idealnie, poprawnie.
A przecież nie o to chodzi w modlitwie. Niezależnie od jej formy najbardziej miła Panu Jezusowi jest szczera i ufna obecności w Jego szczególnej obecności. Taka, w której będę umiała usiąść u Jego stóp zupełnie, jak biblijna Maria (której obraz jest mi bardzo bliski) i opowiedzieć o tym, co u mnie słychać. I wcale nie dlatego, że Jezus tego nie wie, bo wie to doskonale. Dlatego, że On chce wiedzieć, jak na takie, czy inne wydarzenie z mojego życia patrzę. Zupełnie, jak we fragmencie piosenki ;Powiedz, jak ci minął dzień?”
A kiedy w głębi serca dzieje się tyle, że jedyną odpowiedzią są na to pytanie są łzy płynące z prędkością górskiego potoku i moje nie zgadzam. To najważniejsze, żebym miała odwagę z tym przyjść do Niego. Nie zapominając o chusteczkach. Tak na wszelki wypadek.
Najlepszą odpowiedzią na pytanie: jak adorować Pana Jezusa w Najświętszym Sakramencie będzie: bądź przed Nim prawdziwy.
Zgadzam się w 100%. P. S. Pistać Marii wsłuchującej się w głos Pana też jest mi bliska.
Dziękuje za podzielenie się swoim zdaniem i zostawienie komentarza.Zapraszam również na profil bloga Milkapisze.Dobrego dnia.