Ponieważ dzisiaj Dzień Miłośników Książek w ramach prezentu, oczywiście recenzja Pamiętnika księgarza Shauna Blythea.
Shaun Blythe jedną decyzją o zakupie podupadającego antykwariatu wywraca swoje życie do góry nogami. Nic nie jest takie, na jakie wygląda. A bycie właścicielem antykwariatu to wbrew pozom nie jest taka prosta sprawa. A jego dzień pracy nie upływa na interesujących pogawędkach o książkach i literaturze z ciekawymi ludźmi.
Jest to raczej nieustane zmaganie się z dość specyficznymi klientami. Ich wiecznym narzekaniem, że książka za droga. A na Amazonie można ten sam tytuł kupić dożo taniej. A propo Amazona właśnie Pamiętnik księgarza doskonale pokazuje zmianę, jaka zachodzi na rynku książki i czytelnictwa szeroko rozumianych.
Wbrew obawom Shauna mimo tego, że Amazon jest głównym graczem na rynku sprzedaży wysiłkowej książek i może sobie pozwoli na duże rabaty, udaje mu się wygrać z gigantem. Dlaczego? Bo Autor do prawdziwy bibliofil nie tylko z zawodu, ale przede wszystkim z zamiłowania. Wkłada wiele wysiłku, żeby rozkręcić Festiwal Literatury przyciągając na niego bestsellerowych autorów. I w ten sposób promować literaturę, ale też rozkręcić dość zaspane, smętne miasteczko. I udaje mu się to. Chociaż jest też pełen obaw, że pojawienie się na rynku czytników Kindle spowoduję, że i tak ciężka sytuacja na rynku książki antykwarycznej tylko się pogorszy. Ale nawet wejście na rynek czytników nie oznacza klęski. A dzięki oddanym klientom, którzy chcąc wspomóc prowadzony przez Blythea raj dla bibliofilów.
Dla mnie to też powtórka z historii książki i bibliotek za sprawą Aldusa Manucujsza i jego oficyny. Bardzo to miłe.
Autor zwraca również uwagę na to, co księgozbiór mówi o jego właścicielu: ” Przeglądanie księgozbioru daje wgląd w życie właściciela, jego zainteresowania i w jakiejś mierze w jego osobowość” s 17 . Bardzo trafne spostrzeżenie , prawda? Przecież książki, które mamy na swoich pólkach mówią o tym, co nas interesuje. Dla jakiego rodzaju literatury, konkretnych autorów jesteśmy w stanie zarwać noc, aby tylko dokończyć rozdział. Chociaż i tak najczęściej kończy się na przeczytaniu całej książki.
Czytelnicza gratka dla prawdziwych bibliofilów. Ucieszą się z pewnością.
Ps. Świętujcie z dobrą książką :):) zaczytanego dnia.