Nie trzeba tracić czegoś, co jest wielkim darem jaki mamy w Kościele, żeby go docenić. Co mam konkretnie na myśli? Stałe spowiednictwo i towarzyszenie duchowe. A są to dla mnie bardzo ważne przestrzenie, które dość mocno rozdzielam po to, by nie robić z sakramentu pokuty i pojednania pogaduszek przy kawie, bo nie o to w nim chodzi.
Czasem na to, żeby opowiedzieć o tym wszystkim, co mi się w sercu dzieje w sensie ducha jest duchowa rozmowa. Czego ona może dotyczyć? Tyle ile pytań, wątpliwości, tyle jej tematów.
U mnie jej tematem była długość rekolekcji indywidualnych, gdy potrzebowałam więcej tego czasu, ważne jest dla mnie błogosławieństwo na czas łaski jakimi są dla mnie rekolekcje. Błogosławieństwo nie jest dla mnie pustym gestem, ale szczególnym znakiem Bożej opieki i obecności.
I uprzedzając ewentualne bezpodstawne zarzuty wobec niego spieszę z wyjaśnię niem, że ksiądz niczego mi nie narzucał. Zwyczajnie nie chcę duchowej samowoli na zasadzie robta, co chceta.
Chociaż prawdą jest też to, że jeśli ktoś nie doświadczył dobrych owoców towarzyszenia duchowego to nie zawsze będzie rozumiał taką potrzebę u kogoś innego, uważając ( niesłusznie z resztą), że jest to wymysł tego, kto chce z tego daru korzystać, by rozwijać się duchowo.
Ze swojego doświadczenia wiem, że nie warto się przejmować brakiem zrozumienia. Natomiast, wiem, że warto szukać i prosić o towarzyszenie duchowe kogoś, komu ufamy, bo warto. I to bardzo.
Obecnie coraz więcej się mówi o towarzyszeniu duchowym, co jest bardzo dobre. Osobiście mam kapłana , stałego spowiednika i jednocześnie towarzysza, z którym mogę dosłownie przegadać wszelkie pojawiające się w życiu duchowym rozterki, wątpliwości itp. Jest mi to bardzo potrzebne, pozwala się rozwijać, Oczywiście nie każdy chce, potrzebuje takiej osobistej formy, a też nie zawsze kapłani są gotowi do takiej pomocy. Takie relacje przynoszą efekty tylko w pełnej wolności obu stron.
Zwróciła Pani uwagę na coś, co jest sednem ( przynajmniej dla mnie) bycia towarzyszem czyjeś duszy,jak ładnie to ujęła Św.Faustyna wolności obu stron- bardzo za to dziękuje!. Mam podobne doświadczenie, jeśli chodzi o towarzysza, co Pan, bardzo dziękuje za zaufanie i podzielenie się swoim doświadczeniem.