Powrót do czasów liceum? Czemu nie tym bardziej, jeśli jest on możliwy na kartach książki Martyny Pawłowskiej-Dymek Wszyscy mamy źle w głowach. Nic z tego nie zrozumiecie t.1.
Autorka pokazuje nam cały kalejdoskop bohaterów, dzięki czemu każdy z czytelników może sobie postawić pytanie: do kogo mi najbliżej ?
Z którym z nich czuje nić sympatii i porozumienia? Najmocniej żyłam się jednak z Różą. Przez większość rówieśników niesłusznie postrzegana, jako małomówna, klasowa kronikarka. A tymczasem właśnie ona zaprzyjaźni się z nową koleżanką- Kasią Makowską.
” Jeszcze nikt nigdy nie zrobił dla mnie, czegoś takiego.
– Co ty wygadujesz? -zaśmiała się Kaśka-A rok temu to, co nie miałaś urodzin?
– Nie !
Rok temu już ich nie świętowała. Z resztą, z kim? Wiedziała, że opowie Kaśce o mamie. Ale to jeszcze nie ten moment”.
I to Róża dostrzeże, iż wiele zajęć, w których bierze ona udział jest tak naprawdę jej ucieczką przed tym, co boli ją, samą. I jak każdy z uczniów także, Kasia skrywa swoją małą tajemnicę. Jeśli chcecie ją poznać zajrzyjcie koniecznie do książki Maryny Pawłowskiej -Dymek.
nakanpie
Autorka bardzo dobrze kreśli wątpliwości i pytania, jakie mają uczniowie drugiej B. A odpowiedzi na nie wcale, nie są łatwe. W tle mamy też poważne zarzuty stawiane przez jedną z uczennic pod adresem jednego z nauczycieli. Czy okażą się słuszne okaże się w kolejnych częściach, których jestem ciekawa. I to bardzo.
Trochę szkoda mi Piotra Cichego, bo zupełnie tak, jak Róża jest przez resztę klasy niedoceniony. Postrzegany, jako sympatyczny, ale jednak nieciekawy. Taki trochę miś. Niczym z Krupówek. Może przesadzam, ale tak to widzę. I też sama Zuza wydawała się mądrzejsza, dostrzegając talent i zamiłowanie Piotra do gotowania. Tymczasem zamieniła go, jak w piosence na może nie na tyle lepszy, ale ładniejszy model.
Martyna Pawłowska-Dymek zostawiła Czytelnika w dużej niepewności, co do tego, jak potoczą się dalsze losy bohaterów. Ale sama taka piszę- nie wprost i podobny sposób, pisania lubię. Książkę przeczytać polecam, choćby, żeby mieć na jej temat swoje własne zdanie.