Na kilka dni przed biopsja piersi rozmawiałam z jedną z Mamy koleżanek, bo wiedziałam, ze ma przed sobą trudne wydarzenie. Tego dania, jeszcze za nim z powiek odogoniłm Morfeusza wysłałam SMSa: ❤i modlitwą z Panią.
W dzień wykonywania biopsji Pani Małgosia zadzwoniła z pytaniem; – Jak moje nastawienie przed badaniem? Nie będę oszukiwać, że czysto po ludzku się tego bałam.
I proste pytanie i rozmowa bardzo mi pomogła. Na koniec usłyszałam zdanie, że wszystko działa w dwie strony.
Chociaż to nie jest proste, ale nastawienie ma znaczenie, pisząc do rymu. I ze swojego doświadczenia wiem, że to się sprawdza. Bez wątpienia nie byłoby one takie dobre, gdyby nie przede wszystkim wsparcie modlitewne, ale nie mniej ważne jest to czysto, ludzkie.
Bo jesteśmy istotami nie tylko duchowymi. Emocje i to, co czujemy też ma znaczenie.
Wyniki biopsji piersi wyszły dobrze. Jednak zalecana jest kontrola za trzy miesiące.
Ponieważ apeli i próśb o dbanie o swoje zdrowie nigdy za dużo: Drogie Panie, dbajmy o siebie. Przede wszystkim robiąc badania kontrolne.
Nie pozwólmy też na przekraczanie naszych granic, słowa, które nie nadają się do cytowania. Jeśli czujemy, że w jakiś sposób nasze granice zostały przekroczone, zostałyśmy upokorzone to mówmy o tym głośno. Bo najgorszą reakcją jest jej brak. Jeśli nie zareaguje to po mnie kolejna, kobieta będzie tak traktowana. A wiedząc zło i krzywdę nie wolno mi milczeć.
I nie dać się zbyć zabawie we wróżkę- Wyniki pewnie będą dobre, bo ten sam lekarz wiedząc wyniki usg piersi zmienił zdanie o 380 stopni ” Wie pani, że z tym się nie czeka” . Wiem i zamierzam badań kontrolnych pilnować, wpisując je do kalendarza przed swoimi urodzinami. Ot taki prezent dla siebie samej, ale potrzeby i ważny.