recenzje książek

Noworoczne anioły Hanna Urbankowska.

26 lutego 2022



W książce zaintrygował mnie tytuł łączący postanowienia noworoczne i anioły, które opiekują się trzema przyjaciółkami wypowiadającymi życzenia, Zuza marzy o weselu stulecia, Anka o nowej, lepszej pracy a Matylda o wydaniu swojej książki. Dziewczyny nie maja pojęcia, że wypowiadanym przez nie życzeniom przysłuchują się ich anielscy opiekunowie mający zupełnie inne plany wobec powierzonych im dusz. I tak Anka według swojego anioła stróża powinna nauczyć się wdzięczności za to, co ma, zadbać o relacje z bliźnimi, porzucić przekonanie, ze jej się wszystko w życiu należy. Matylda nie powinna wydawać swojej, gdyż według jej Anioła Stróża nie jest zbyt wielkim dziełem literackim. Zaś Zuza powinna przekonać się dlaczego jej narzeczony na wszystkie jej propozycje dotyczące wesela zgadza bez mrugnięcia okiem, co tak na prawdę kryje się za kłopotami finansowymi firmy jego rodziców i z czym związane jest jego milczenie. Dzięki wsparciu Anki jedzie do miejscowości Jagodno i tam poznaje bolesna prawdę, gdyż okazuje się, że Adam żeni się lecz nie z nią tylko z będącą w ciąży Anetą. Po początkowym załamaniu, że jej cały świat, którego centrum był Adam legł w gruzach przy pomocy mamy, która codziennie wyznacza obowiązki i wsparciu koleżanek powoli staje na nogi. W dniu dwudziestych piątych urodzin do Zuzy z życzeniami esmesa wysyła Adam prosząc jednocześnie następnego dnia o spotkanie, na którym wyjaśnia dziewczynie jak ważne dla niego było to, co ich łączyło jak również to, że tylko z nią był tak na prawdę szczęśliwy i proponuje jej by pozostali przyjaciółmi. Zuza mimo wątpliwości jakie się u niej pojawiają zgadza się tłumacząc się przed samą sobą, że przecież nie robią nic złego. Zgadza się również na koleżeński wyjazd na Mazury jaki zaproponował Adam. Małomówność przyjaciółki i pośpiech w jakim pożyczyła od Matyldy namiot wzbudzają podejrzenie, że ta spotyka się ponownie z byłym narzeczonym a ponad to wyjeżdżają razem. Matylda czując, że może wyniknąć z tego, coś niedobrego informuje o tym Ankę. Na miejscy okazuje się, że pobyt w domku letniskowy zostaje zastąpiony polem namiotowym aby żona Adama o niczym się nie dowiedziała. I tak jak w czasie rozstawiania namiotu gwałtownie zmienia się pogada tak nagłej przemianie ulega dawny narzeczony Zuzy stając się niekulturalny ,skupionym włącznie na sobie człowiekiem ujawniającym swoje prawdziwe zamiary. Burza i ulewa nie tylko oczyszczają otaczającą okolice, ale przede wszystkim otwierają oczy Zuzy, która podejmuje decyzje o pozostawieniu Adama samego i wynajęcia pokoju w domku letniskowym, z którego dzwoni do zaniepokojonej przyjaciółki. Mama Zuzy proponuje się wakacyjny wypoczynek u ciotki Izabeli, które nie fortunie skręciła nogę i potrzebna jest jej pomoc. Przyjaciółki powstawiają jechać razem. W czasie pobytu na wakacjach u ciotki Izabeli powraca do porzuconego w czasach liceum hobby, którym jest malarstwo. Podczas pracy nad ulotkami informacyjnymi dotyczącymi zebrania fundacji Szczęśliwy mruczek okazuje się, że ma talent. Ciotka poznaje Zuzannę z Tadeuszem emerytowany nauczycielem malarstwa u którego zaczyna ona pobierać lekcje. Nauczyciel pomaga zorganizować wystawę praca Zuzanny pod Belinem podczas której jeden z gości zainaugurowanych sprzedażą jej obrazów okazuje się być wykładowcą malarstwa w Niemczech. Zuzanna postanawia pobierać dalej lekcje rysunku u Tadeusza a w nowym roku akademickim rozpocząć studia na Akademii Sztuk Pięknych, a na stypendium zagraniczne pojechać do Niemiec. Po zakończonej wystawie siedząc przed budynkiem galerii dochodzi do wniosku, że dobrze się stało, iż jej noworoczne postanowienie nie spełniło się, gdyż tak na prawdę nie była by w tym miejscu, którym jest teraz.
Matylda aby ułatwić sobie realizacje noworocznego postanowienia o wydaniu swojej książki postanawia poderwać wydawcę będąc przekonana że to ułatwi osiągniecie celu.

W trakcie realizacji noworocznego postanowienia dochodzi do nie przewidzianych komplikacji, ponieważ Matylda zakochuje się z wzajemnością w Wojciechu Misiewiczu będącym wydawcą. Odkrywając jak wiele wspólnego ma ze swoim ukochanym zapomina o pomyśle wydania książki. Niestety jednak w czasie wizyty w wydawnictwie u Wojtka jedna z jego współpracownic czyta fragment jej książki, którą dawno wysłała do wydawnictwa, a która została odrzucana, ponieważ według pracowników jest oderwana od rzeczywistości. Po tym jak Matylda wybiega z płaczem, Wojtek uświadamia sobie, że Zuzanna go celowo w sobie rozkochała aby uławić wydanie swojej książki i oznajmia, że z nimi koniec. W czasie pobytu u ciotki Izabeli Matylda uświadamia sobie, że książka rzeczywiście nie powinna zostać wydana, ponieważ jest zbyt osobista. Jej tematem jest idealna miłość taka, która sama Matylda chciała by przeżyć. Kupując zeszyty potrzebne do notatek u progu roku akademickiego spotyka Wojciecha. Zakochani postanawiają zacząć wszystko od nowa i zapomnieć o sprawie niefortunnej książki. Wojtek chcąc spełnić marzenie Zuzanny o oświadczynach na wieży Eiffela zaprasza ją na wycieczkę do Paryża. okazuje się jednak, że fikcja literacka opisana przez Matyldę na kartach książki rozmija się z rzeczywistością, ponieważ w czasie kontroli ochrona zabiera Wojtkowi szampana, w windzie wiozącej turystów na szczyt panuje tłok, czarny aksamit, którym jest wyścielone pudełeczko z pierścionkiem zaręczynowy w powieści w realnym świecie zastąpione zostaje przez czerwony. Jednak Wojtek chcąc spełnić i to marzenie zdobywa czarny aksamit.

Noworoczne anioły

zdjęcie pochodzi ze strony: https://nakanapie.pl/ dostęp 26.02,2022. 


Anka mimo wakacyjnego odpoczynku z ogromnym uporem nadal szuka pracy nie mając pojęcia, że wszystkie jej wysiłki niweczy Anioł Stróż pracowicie kasując maile przez nią wysyłane do potencjalnych pracodawców. W czasie pracy dla fundacji Szczęśliwy mruczek daje się poznać jako dobra organizatorka i osoba, której łatwo przychodzi planowanie. Rozmowa z Zuzą uświadamia jej, że nie powinna szukać byle jakiej pracy. Po powrocie z wakacji dochodzi do wniosku, że więcej radości i satysfakcji sprawiała jej praca dla fundacji mimo, że nie otrzymała za nią żadnego wynagrodzenia. Po jakimś czasie dzwoni do niej ciotka Izabela z informacją, że może zaproponować jej stały etat dyrektora artystycznego. Jej rodzice postanawiają wydać Anię dobrze i bogato za mąż za dobrze zapowiadającego się prawnika Fryderyka, o czym dowiaduje się od niego samego, kiedy ten w rozmowie dochodzi do wniosku, że jest skłonny przystać na propozycje taty Ani aby się pobrali. Głowna zainteresowana jest mocno zaskoczona próbą swatania bez jej wiedzy, ale jeszcze bardziej podejściem Fryderyka do małżeństwa jak do inwestycji. Kiedy wraca z kolejnej sesji zdjęciowej jest zaskoczona zmianą w zachowaniu i zdecydowanej zmianie zdania na temat jeszcze nie tak dawno wziętej partii jaką był według rodziców Ani, Fryderyk. Okazuje się postanowił się ujawnić, że jest gejem.

Ja czułem, że On bardzo mnie kocha i dlatego cieszy się z tego, co robię. Docenia wszystkie starania. Ale nawet jak nic nie robię to kocha mnie dalej, tylko za to, że istniej.


Napisać o tej książce, że jest ciekawa to zdecydowanie za mało. Jest wartościowa, mądra podnosząca na duchu, że niezależnie od problemów, czy trudności jakie spotykają nas w życiu jest przy nas zawsze ktoś gotowy spieszyć z pomocą, chociaż jest niewidzialny. Obyśmy tylko byli bardziej podatni na podszepty anielskie. Jest to jeden z tych tytułów, które znalazła na półce bibliotecznej przez przypadek i nie mogę się doczekać, kiedy będzie dalsza cześć. Zdecydowaniem warto po nią sięgnąć.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.