Obca kobieta Magdaleny Majcher to książka nietuzinkowa, bo wychodząca poza etykietkę, jaką zwykle przyczepiano do tak zwanej literatury kobiecej. Z resztą nie słusznie uważając ją za gorszy rodzaj literatury. a jest sposobem na zajecie czasu dla gospodyń domowych z lubością czytających opisy romansów. których osobiście nie znoszę i z reguły unikam.
Ale do rzeczy, czyli o czym konkretnie jest Obca kobieta? To znakomite, wręcz mistrzowskie pokazanie budowania więzi wyjątkowej miedzy główną bohaterką, Weroniką, a córką jej partnera, Oliwią. Dlaczego napisałam,że niezwyklej więzi ? Ponieważ Oliwia, Weronikę uważa i traktuję ,jak swoją mamę, chociaż ta wcale nią nie jest w sensie biologicznym, ani nawet prawnym. I mimo tego, że Weronika zdaje sobie sprawę, jak trudna walka ją czeka o to, żeby mieć możliwość kontaktów z Oliwią nie rezygnuje z niej. Ale nie dlatego,żeby pokazać byłemu parterowi, Hubertowi, kto ma racje. Ani też z kim, Oliwia ma silniejszą relacje.
Motywem i tym, na czym głównej bohaterce najbardziej zależy jest dobro dziewczynki. Która jest gotowa na ucieczkę z lekcji, po to aby spotkać się z Weroniką. Z którą tata, Oliwi po poznaniu nowej partnerki zabrania dziewczynce kontaktów.
Zdjęcie pochodzi ze strony : https://nakanapie.pl/ (dostęp 12. 11. 2021.)
Ale, żeby nie było tylko cukierkowo i za słodko, Weronika przez większą cześć książki skrywa tajemnice. Którą nie wiem, czy z zemsty, czy z zazdrości o wieź, jaka jest miedzy, Weroniką a Oliwią, postanawia ujawnić, Hubert w sporze sądowym o dziecko. Jaką tajemnice skrywa główna bohaterka? Dowiecie się sami sięgając po książkę.
Co dla mnie ważne to postawa rodziców Huberta, którzy widząc, jak Oliwia wprost ubóstwia, Weronikę jest przy niej bezpieczna i szczekliwa, stają po stronie głównej bohaterki. Nawet, wtedy, gdy Weronika obawia się, że to, co zrobiła w przeszłości skreśli ją w ich oczach.
Książkę zdecydowanie warto przeczytać. I to bardzo warto.